niedziela, 20 lipca 2014

sleepy day

Heeeei! Napiłabym się kawy, jakoś cały dzień chce mi się spać, pomocy, a przede mną MARATON HORRORÓW. No nie wiem czy w pierwszej minucie filmu przypadkiem nie zasnę, no ale dobra nie ważne, na pyszną kawę ze starbucks'a mogę sobie tylko popatrzyć przeglądając tumblra. Dobra zacznę pisać o tym o czym powinnam, o czym zazwyczaj piszę. Co dziś robiłam, można byłoby powiedzieć że nic, nic ciekawego. Zwiedziłam kościół, ziewnęłam w nim z dziesięć razy, jak nie więcej. No a później, nie dość że nie wyspana to ten kościół mnie jeszcze przymulił, a więć byliśmy na rybach, może i pominęła bym ten fakt gdybym nic nie złowiła a jednak.







Wieczorem byłyśmy na rowerach, rowery skończyły się kąpielą w wodzie w Mittet na plaży, nie zaprzeczę, że woda była ciepła haha, tylko musiałam się kąpać w spodenkach i staniku, bo pójście na plaże to był taki spontaniczny plan.



Taki dość długi ten post, czasami mnie wkurza, że mój blog nie może być tak idealny jakbym chciała, może kiedyś do tego dojdę. Tak na dobre zakończenie dnia, jeździłyśmy naszym nowym ferrari wyposażonym w jedno koło, haha trzeba było jakoś na 30 minut zaspokoić nudę.


Może niedługo napiszę o czymś innym niż o tym co robię, jakoś na razie nie mam do tego głowy, w ogóle. Dobra trzymajcie się, lecę oglądać horror, obym nie zasnęła ! <3 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz